Nie był to dobry czas na świętowanie Dnia Strażaka. Msza św. a po niej zaraz obiad a po nim na następną imprezę. Ale święto to raczej dla Prezesa bo on jest wtedy głównym aktorem.  Rozpoczął patetycznym przemówieniem o Józefie Piłsudskim. Ksiądz Prałat potem stwierdził, że już jedno kazanie było więc nie będzie mówił drugiego. W części za stołami też Prezes był tym który rozdawał odznaczenia i nagrody. Tak więc śmiało można nazwać ten dzień Dniem Prezesa.

You have no rights to post comments