Drukuj
Kategoria: Historia
Odsłony: 3342

Zdjęcie chyba z końca lat 70-tych XXw. Będący wtedy na parafii w Garwolinie ks. Zbigniew Chaber zaczął propagować ruch pielgrzymkowy. Na szlak pielgrzymi wyruszało coraz więcej ludzi z naszego miasta. Chyba była to już cała grupa w składzie Pielgrzymki Warszawskiej. Wydaje mi się że była to 17-tka może Chabrowa? Odkryciem stała się piosenka religijna. Melodyjna wpadająca w ucho, na ogół w rytmie marszowym. Melodie te opracowywał na orkiestrę kapelmistrz Tadeusz Miętus. Były później grane na różnych uroczystościach religijnych radując serca słuchaczy co wyrażali gromkimi brawami. Znalazła się też pieśń na cześć ks. Chabra i jego grupy "Chaberki" na melodię piosenki harcerskiej "bo wszyscy harcerze to jedna rodzina..." (czytaj dalej)

 

 

W tym czasie nasza straż miała na stanie autobus który był wykorzystywany do transportu orkiestry i strażaków na imprezy strażackie. Organizowano też wycieczki (na których miałem okazję być) do Niepokalanowa, Lichenia, Muzeum Wojska Polskiego. Byłem też na pielgrzymce autokarowej z orkiestrą do Częstochowy. Miałem wtedy chyba 10 lat.  Wyjechaliśmy przed północą z Garwolina. O czwartej nad ranem obudził mnie ojciec. Autobus stał koło kościoła w Mstowie. Było ciemno pielgrzymka już szła. Przechodzili przez most na rzece. Tyle pamiętam. Czy z tego miejsca dołączali do pielgrzymki? Na pewno w czasach gdy ja już chodziłem później z Pielgrzymką Siedlecką orkiestra szła od Mirowa, czyli cały odcinek do Jasnej Góry.

Na zdjęciu na pierwszym planie tubiści: Franciszek Makulec już wtedy najstarszy członek naszej orkiestry, koło niego Zdzisław Kwiatek, po lewej stronie Stanisław Włodarczyk. Po prawej widać przyszłego kapelmistrza Zbigniewa Miętusa. Za lśniącymi helikonami widać krzesło "dostawkę" w tych czasach nikt nie przejmował się bezpieczeństwem. Autobus musiał być zapełniony więc dostawiano krzesła i stołki w przejściu. Dalej w tle posilający się orkiestranci i pielgrzymi na odpoczynku na podczęstochowskich pagórkach.